Wczoraj dyskutowałam z koleżanką z bloga book and cooking na temat ciekawych książek. Przyznałam , że dawno nie czytałam nic co wciągnęłoby mnie na „maxa”. Już nie pamiętam książki, dla której kupowałam gotowy obiad, tylko po to by móc ją dokończyć. Kilka dni temu sięgnęłam po „Córeczkę” Alice Sebold. Oficjalne recenzje zawsze są mocno zachęcające, ale nie dziwię się, każdy chce sprzedać 🙂 Zaczyna się bardzo ciekawie….
Nie zdradzę całej fabuły jeśli napiszę, że Helen, główna bohaterka zabija swoją matkę. Autorka informuje nas o tym w pierwszym zdaniu totalnie zdradzając wszystko co może się w książce wydarzyć.
Możemy zastanawiać się co ją do tego skłoniło, ale nawet gdybyśmy chcieli to zrobić, Alice Sebold kolejny raz nie daje nam takiej możliwości. Wszystko wyjaśnia na pierwszej stronie lektury. Zupełnie nie rozumiem jej intencji.
Matka Helen cierpi na demencję starczą. Wymaga opieki i pomocy w sprawach codziennych. Kobieta funkcjonuje jedynie dzięki pomocy sąsiadów a dokładnie dzięki wspaniałej pani Castle. Aż do pewnego dnia, kiedy przyjeżdża jej jedyna córka i bez chwili zastanowienia pozbawia ją życia.
Książka pisana jest w czasie teraźniejszym i przeszłym. Możemy zauważyć wiele opisów matki z lat młodzieńczych. Jej lat świetności, kiedy to była „prezenterką” bielizny. Dowiadujemy się jak ciężkie było dzieciństwo Helen, jak bardzo brakowało jej „prawdziwej” matki, z której może brać przykład, czerpać inspiracje, która może być jej największą przyjaciółką.
Teraz moje pytanie: Czy to dało jej prawo do zabicia matki? Według mnie, nie. Ale pewnie ilu ludzi tyle opinii. Czy opieka nad człowiekiem , który dał Ci życie to zbyt wiele? Dla niektórych tak.
Chciałabym opisać ciut więcej, ale boję się, że jeszcze bardziej zniechęcę Was do sięgnięcia po tą propozycję. Jeżeli chcecie przekonać się , czy Helen poniesie konsekwencje swojego czynu, zapraszam do lektury.
Moja ocena:
2/10
Mało kiedy opinia o książce zaważa na mojej decyzji o jej przeczytaniu. Odczucia są sprawą subiektywne i nie ma co generalizować. Książkę mam na półce i na pewno ją przeczytam, psychologiczny zawieruchy bardzo mnie interesują.