Od przynajmniej 10 lat Andrzej Pilipiuk konsekwentnie i z uporem podąża tą samą ścieżką. Rozpoczynając zdaje się od cyklu opowiadań o wiejskim egzorcyście Jakubie Wędrowyczu, poprzez fenomenalne „Kuzynki” , „Oko Jelenia” i wiele innych tytułów, autor ten zdobył serca tysięcy polskich czytelników i stał się najpoczytniejszym i chyba najbardziej płodnym pisarzem fantastyki w naszym kraju. Pilipiuk (z wykształcenia archeolog) umiejętnie ubiera swoją wiedzę historyczną w słowa, jego opowieści są niesłychanie elastyczne – każdy znajdzie w nich coś dla siebie – autor pisze dosadnie i z sensem, nie przynudza tonami faktów historycznych, to zadecydowało o jego sukcesie.
Za 39,90 zł dostajemy od Fabryki Słów zbiór ośmiu opowiadań, w których autor przedstawia nam swoje wizje przygód przesiąkniętych przeszłością i lekką dozą fantastyki, mamy więc okazję wyruszyć w dzicz w poszukiwaniu złota, powspinać się po górach w poszukiwaniu pozostałości Arki Noego lub też odnaleźć dowody na to, że podróż w czasie jest możliwa. Ponownie spotykamy znanych z poprzednich opowiadań Pilipiuka zbieracza staroci – Roberta Storma i dzielnego doktora Pawła Skórzewskiego. Przygodom bohaterów sprzyjają barwne światy i rzeczywistości stworzone przez autora, smaczków dodają anegdoty żywcem wzięte z popkultury oraz stereotypowe portrety dresiarzy i policjantów.
Przeszłość zostaje tu nieco podrasowana i wzbogacona o elementy, które pozwalają nam zastanowić się „Co by było, gdyby … ?”
Twórca udowodnił, że jego talent najlepiej sprawdza się właśnie w formie krótkich opowiadań – „Carska Manierka” to powrót Pilipiuka do formy, barwne światy, połączenie Indiany Jonesa i Pana Samochodzika, mówiąc krótko – świetna rozrywka i najbardziej „Pilipiukowa” książka od bardzo dawna.
Polecamy 9/10 .
Nie czytałam jeszcze książek p. Pilipiuka. Muszę w wolnej chwili przeczytać 🙂
Uwielbiam go! Właśnie dziś będę zaczytywać się w „Szewcu z Lichtenrade” 😉
on jest po prostu de best…